Refreny z gór płyną
jak taneczne tratwy
strugą siną połoniną
piachem lecącym
organowym płajem
towarzysze wędrowca
synkopy dzwonka
śpiewająca tęcza
na strunach szypotów
i wtór głęboki
trembity boru
na smyczkach wiatru
rozczulona melodia
w kaskady zapasce
huculski czardasz
Czeremoszu