Kim jestem i dokąd idę

Ile we mnie masek nie zliczę
wciąż grają swoje role
kto wyśnił we mnie bezmiar twarzy
wrażliwość nocne niepokoje

wciąż żyje we mnie bezkres ludzki
potęga schedy nieprzebrana
rozterek nieczytelna głębia
niepewność znaczeń płaczu ściana

w zmaganiach z myślą w czasu głębi
trwa wieczny spór o prawdę we mnie

o napotkanych niespodzianie
bliskich chwilą złudą cudu
nagłą skargą wspomnień zadrą

a z dnia na dzień
nowe tkają mnie rozmowy
zwyczaj bliźnich mody przędza
subtelności mowy
czuły dotyk
pozy
szorstki
wiatru kłębek

obok chwile jak obłoki
z klepsydrami piasku
z piołunami zwiędłą różą
i nieznośną prawdą
z odchodzenia