Nieznana rycina Schulza

Błądzę w okolicy
bliskości archetypów
literackiego tworzywa
nawet schody zdradliwe
gdy idę po mokrym
jak po szybie

na długiej ladzie
smuży poblask nicości
korytarz ciągnie tren
zapachów korzennych
w czerni zakamarków
rozsnute przeznaczenie
pajęczyna z cynamonu

przeszłość jest namacalna
jak kropla dżdżu
na miasta dłoni

jeszcze jedna rycina
odkryta w ulicy
zapomnianego
Drohobycza