W futerale egzystencji

Wszedł usiadł
rozparł się wygodnie
poprawił luźne spodnie
rozejrzał w salonie

wszystko na miejscu
półki książki bibeloty
stolik z górą broszur
nieodkurzony pokój

światło promieni
padające ukośnie
przez firankę w oknie
notujące w refleksach
znaki drobin kurzu

złożył refleksyjnie dłonie
ekspresyjny trzask w palcach
podkreślił trwanie
znużonego ciała

dostrzeganie siebie
w azylu wyciszenia
odciętego od neuronów
wibrującego miasta

powoli znikającego
w ciasnym futerale
egzystencji