Bohdanowi Zadurze
Stoimy w fleszach zachodu
za nami brama wjazdowa
Wiśniowieckich metropolia
czy czekamy na odsiecz
czy królewski orszak
na garbach wzgórz płoną
jesienne znaki przemiany
tymczasem w krajobrazie
za bastionami błyszczą
halabardy Horynia
zwodzony pejzaż
rozmawiamy w konwencji
pielgrzymów do miejsc
barokiem uświęconych
ostatni poblask zachodu
błogosławi pątników
pamięci
w przydrożnym kurzu
odbite podkowy zdarzeń
dzwonią karabele wiktorii
tatarskie rejterady
wieczne odpoczywanie
cembrowin śmierci
ryngrafy schedy
tymczasem stoimy
zauroczeni enigmą
cerkiewnych kopuł
niecierpliwe konie
pod murami mylą
czas i historię