Zaśpiewaj mi wierszem
o głazie co nas gniecie
o miejscu na ucztę i biedę
śpiewaj mi dotykiem
o potrzebie słowa
o nocy wyciągniętej ręce
obejmującej płonącą świecę
o domu umeblowanym pustką
zamieszkanym po kryjomu
przez miłosny piorun
zaśpiewaj mi zrękowiny
ciszę rzeki w pejzażu
i krzyk wodospadu
śpiewaj uśmiech twarzy
ocalonej od zapomnienia