Muzeum w Amsterdamie
Pont de Langlois
z wiosny do jesieni
świąteczne cyprysy
zwieszone bloki
drewnianych żurawi
określają przechodnia
na brzegu piorące
wykręcają światło
z leniwej rzeki
jaśnieją obłoki
zapach narcyzów
spływa w karłowate
podcienia ogrodów
piorące klęczą
już tak od wieku
echo ich głosów
zapada w mydliny
przez serce koła
wiejskiego wozu
żłobią wzruszenia
koleiny głębokie
bo szczęściem jest
iść tropami piękna
przez codzienności
zdradliwe bezdroża
Prowansji ścieżką
przez wrzący pejzaż
udręczonej duszy
niepokój liści
w blejtramie okna
do źródeł intuicji
stary Amsterdam
chwiejny pokład
żaglowca w tle
poczętej nocy
w akwareli ulic
powraca tęsknota
z szorstkim dotykiem
rękawicy wiatru
oceanu kropla
wstydliwie zakryta
w zakamarku oka